MyMenu1

czwartek, 8 grudnia 2016

Cambridge pokonał Oxford


Rugbiści z Uniwersytetu w Cambridge wreszcie przełamali złą passę. Pierwszy raz od 2009 roku pokonali rywali z Oxford! W ekscytującym meczu na Twickenham Jasnoniebiescy zwyciężyli 18:23.

Łącznik ataku Cambridge Fraser Gillies zdobył 13 punktów z kopów na bramkę (3 karne i dwa podwyższenia). Mike Philips zaliczył przyłożenie w pierwszej połowie a Rory Triniman przypieczętował zwycięstwo pięcioma punktami w ostatnich minutach spotkania.

Dla Ciemnoniebieskich punkty zdobywali Henry Huges 5, Ed Davis 5 i Basil Strang 8 (2 karne i podwyższenie). 

W trwającej 144 lata rywalizacji pomiędzy najbardziej znanymi Angielskimi uniwersytetami Cambridge okazał się lepszy 62 razy a Oxford 59. Przed starciem męskich drużyn odbył się mecz kobiet. 

Rugbistki Oxford zrewanżowały się za zeszłoroczną porażkę 52:0 i po zaciętym spotkaniu wygrały 3:0. Po karnym w 16 minucie, Ciemnoniebieskie były w defensywie przez prawie 60 minut wykonując 236 szarż. Na szczególne wyróżnienie zasłużyła Sophie Trott, która trzykrotnie uratowała swoją ekipę przed niemal pewnym przyłożeniem.

poniedziałek, 3 października 2016

Sale Sharks zwyciężyli 200 razy


W ostatnią sobotę miałem przyjemność obserwować wspaniały mecz piątej kolejki Aviva Premiership, który odbył się na AJ Bell Stadium. Po niezwykle emocjonującym spotkaniu Sale Sharks pokonali Leicester Tigers. Było to 200 zwycięstwo Rekinów w najbardziej elitarnej lidze Anglii. 

Mecz rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy – Mike Philips zdobył przyłożenie w 5 minucie a Will Addison celnie egzekwował podwyższenie. Goście odpowiedzieli niemal natychmiast – bezwzględnie wykorzystali błędy Sharks i w przeciągu 7 minut zdobyli aż 17 punktów (2 przyłożenia, 2 podwyższenia i karny). Niedługo później miejscowa ekipa ochłonęła i zrewanżowała się tym samym. Przyłożenia zdobyli rewelacyjnie grający skrzydłowy Paolo Odogwu oraz center Johny Leota. Niezawodny Addison dołożył 7 punktów z podstawki (2 podwyższenia i karny) i po 30 minutach rugbiści Sale prowadzili 24:17. 

Owen Williams zmniejszył różnicę do jednego oczka, jednak akcja za 7 (Halani Aulika i Will Addison) zapewniła miejscowym bezpieczną przewagę. Tigers nie zamierzali się jednak poddawać. Na 12 minut przed końcem znów doszli rywala na 1 punkt. Zawodnicy Sale przetrzymali napór gości i nie pozwolili odebrać sobie zwycięstwa. Will Addison ustalił wynik spotkania na 34:30, celnie kopiąc karnego w 75. minucie. Na trybunach wybuchła prawdziwa euforia. Sale Sharks pokonali Leicester już trzeci raz z rzędu – ostatni raz taka sztuka udała im się 40 lat temu!

Wygląda na to, że zespół Steve’a Diamonda zaczyna się zgrywać. Kibice z Manchesteru wreszcie mogą spojrzeć w przyszłość z nieco większą nadzieją. Poprzednie mecze nie należały bowiem do najbardziej udanych. Wygrana nad dobrze dysponowanym zespołem Leicester sugeruje jednak, że AJ Bell Stadium podobnie jak w ubiegłym sezonie będzie trudną twierdzą do zdobycia.

Poniżej skróty z meczu, a pełne spotkania dostępne są na oficjalnej stronie Aviva Premiership.

poniedziałek, 26 września 2016

Niespodzianki w Aviva Premiership


Angielska liga nabiera tempa. W ten weekend kibice byli świadkami kilku ciekawych rezultatów. Po czterech tygodniach już tylko jedna drużyna pozostaje niepokonana i tylko dwa zespoły nie zakosztowały jeszcze smaku zwycięstwa. 


Bristol – Exeter Chiefs 17:41
Czwartą rundę rozpoczęło piątkowe starcie Bristolu z Exeter. Jak na razie beniaminek ma spore problemy z dostosowaniem się do intensywności Premiership. Rugbiści Exeter już po dwóch minutach prowadzili 0:7. Kwadrans później Olly Woodburn zapisał na swoim koncie drugie przyłożenie w meczu i przewaga wzrosła do 0:14. Co prawda gospodarze zdołali odpowiedzieć „piątką” Jordana Williamsa ale losy spotkania zostały rozstrzygnięte jeszcze przed przerwą. Goście prowadzili bowiem 5:24. Po zmianie stron Thomas Waldrom w przeciągu 10 minut zdobył dwa przyłożenia dla przyjezdnych. Miejscowi zdołali nieco zmniejszyć rozmiary porażki jednak zwycięstwo Exeter ani przez chwilę nie zostało zagrożone. Była to czwarta z rzędu przegrana Bristolu - zespół zajmuje obecnie ostatnią pozycję w tabeli. Zawodników i trenerów czeka sporo pracy jeśli nie chcą podzielić losu London Welsh.


Harlequins – Saracens 17:10
Do niespodzianki doszło na Twickenham Stoop gdzie Harlequins zatrzymali niepokonanych do tej pory mistrzów Anglii. Gospodarze zagrali bardzo dobrze w pierwszej połowie. Przyłożenia Tima Vissera i Charliego Walkera oraz celne kopy Tima Swiela wyprowadziły Quins na prowadzenie 17:0. Goście popełniali sporo niewymuszonych błędów i nie mogli znaleźć sposobu na przełamanie defensywy. Po zmianie stron Sarries poprawili grę i zaczęli odrabiać straty. Gospodarze zdołali jednak przetrwać napór przyjezdnych i mimo że mecz kończyli w czternastu, skutecznie obronili korzystny rezultat.


Worcester Warriors – Sale Sharks 34:34
Do bardzo ekscytującego spotkania doszło na Sixways. Początek meczu należał do Sharks, którzy po 20. minutach prowadzili 5:17. Seria karnych popełnionych przez przyjezdnych pozwoliła jednak miejscowej ekipie przejąć inicjatywę. Gospodarze zaczęli wyraźnie dominować i nie tylko odrobili straty, ale wyszli na wyraźne prowadzenie 31:17! Rugbiści Sale pokazali jednak prawdziwy hart ducha i ostatni fragment spotkania należał do nich. Zdołali doprowadzić do remisu 34:34. Oba zespoły zainkasowały po 3 punkty. Ekipa Worcester wciąż nie wygrała meczu ale na swoim koncie ma już dwa remisy.


Gloucester – Newcastle Falcons 13:18
Kolejną niespodziankę sprawił zespół Newcastle. Wyraźnym faworytem była drużyna Gloucester. Stadion Kingsholm znany jest bowiem jako twierdza, w której wygrać jest bardzo trudno. Niewielu kibiców spodziewało się więc zwycięstwa gości. Spotkanie miało wyrównany przebieg. Po 40. minutach na tablicy wyników był remis 10:10. Kluczowym momentem było przyłożenie Alexa Taita w 65. minucie, które zagwarantowało Falcons pierwszą wyjazdową wygraną od 2014 roku. 


Northampton Saints – Wasps 15:20 
Wasps pozostają jedyną niepokonaną ekipą w tym sezonie. Jednym z kluczowych zawodników w ekipie przyjezdnych był Danny Cipriani, który powrócił w szeregi swojego macierzystego klubu i rozegrał setne spotkanie w barwach Wasps. Spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy. George North zdobył przyłożenie już w pierwszej minucie meczu. Goście jeszcze przed przerwą odrobili straty. Jimmy Gopperth zapisał na swoim koncie punkty, podwyższenie i karnego. Po zmianie stron, ten sam zawodnik dodał kolejne 3 oczka z podstawki i Wasps prowadzili 5:13. W 74. minucie Saints zmniejszyli stratę do jednego punktu za sprawą przyłożenia Kessella i podwyższeniu Mylera. Goście niemal natychmiast odpowiedzieli akcją za 7 (Josh Bassett i Jimmy Gopperth), co przesądziło o losach spotkania. W ostatniej minucie Stephen Myler trafił karnego zmniejszając stratę do 5 punktów i zapewniając swojej drużynie punkt bonusowy.


Leicester Tigers – Bath 34:14
Pierwszej porażki doznali rugbiści Bath, którzy musieli uznać wyższość rywali z Leicester. Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. Wyszli na prowadzenie już w 5. minucie i konsekwentnie zamieniali przewagę na punkty. Dobrze dysponowany łącznik ataku Tigers - Owen Williams zdobył aż 17 punktów z podstawki. Wygląda na to, że w tym sezonie zespół Leicester trafił z formą i będzie poważnym zagrożeniem dla przeciwników. W poprzednich latach pierwsze rundy były bowiem dla Tigers niezbyt udane.

Osobom zainteresowanym angielskim rugby przypominam, że wszystkie mecze można obejrzeć na oficjalnej stronie Aviva Premiership http://www.premiershiprugby.com/full-match-video/

wtorek, 13 września 2016

Druga runda Aviva Premiership



Worcester Warriors – Gloucester 23:23
Drugą rundę Aviva Premiership rozpoczęło piątkowe spotkanie Worcester Warriors i Gloucester. Gospodarze byli bliscy zwycięstwa ale celne kopy Craiga Laidlawa uratowały przyjezdnych i doprowadziły do pierwszego w tym sezonie równego podziału punktów. Po roztrwonieniu zwycięstwa w pierwszej rundzie, gracze Gloucester pragnęli się zrehabilitować. Rozpoczęli z dużą energią i objęli prowadzenie już w 2. minucie po celnym karnym Laidlawa. Warriors otrząsnęli się jednak z początkowego szoku i pierwszą połowę zakończyli prowadząc 15:6. Przyłożenia zdobyli Ben Te’o i Cooper Vuna, a 5 punktów z podstawki dołożył Ryan Lamb. Po zmianie stron miejscowi kontynuowali dobrą grę i na 20 minut przed końcem prowadzili 11 punktami, musieli jednak grać w czternastu gdyż Alafoti Faosiliva ukarany został czerwoną kartką. Ostatecznie goście wykorzystali przewagę gracza i zdołali odrobić straty za sprawą punktów Matta Scotta i Henrego Purdy oraz celnym kopom Craiga Laidlawa.

Sale Sharks – Harlequins 19:10
Drugi piątkowy mecz miałem przyjemność obserwować na żywo z trybun stadionu AJ Bell. Niezaprzeczalnym bohaterem spotkania był nowy nabytek Sale – Dan Mugford, który zdobył 14 aż punktów. Mecz został zatrzymany tuż po starcie na blisko 15 minut ponieważ groźnie wyglądającej kontuzji doznał TJ Ioane. Po wznowieniu gry gospodarze narzucili swój styl i szybko zamienili przewagę terytorialną na punkty. Po 20. minutach prowadzili 9:0. Harlequins odpowiedzieli akcją za 7, piłkę na polu rywala przyłożył Chris Robshaw a podwyższył Nick Evans. Po zmianie stron przewaga gospodarzy wzrastała. Dobra obrona, skuteczne auty i rozsądna taktyka sprawiły, że dyscyplina Quins zaczęła zawodzić. Żółte kartki obejrzeli Owen Evans i Kyle Sinckler a czerwoną Mat Luamanu. Sharks wykorzystali przewagę i zdobyli kolejne 10 punktów zapewniając sobie pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Ekipa z Manchesteru ma nowych zawodników na kilku kluczowych pozycjach i wyraźnie brakuje jej jeszcze zgrania. Cieszy jednak fakt, że w porównaniu z meczem pierwszej rundy drużyna Sale zagrała dużo mądrzej taktycznie i przede wszystkim o wiele skuteczniej.

Bath – Newcastle Falcons 58:5
Pierwszy ligowy mecz trenera Todda Blackaddera na Rec zakończył się sukcesem. Rugbiści Bath rozgromili Newcastle zdobywając aż 8 przyłożeń. Semesa Rokoduguni oraz Dave Attwood zapisali na swoim koncie po dwa przyłożenia, Kane Palma-Newport, Matt Banahan i Elliott Stooke po jednym a do kompletu należy dodać jeszcze karną piątkę. Przewaga gospodarzy była niezaprzeczalna. Grą pewnie dowodził George Ford, który systematycznie dodawał punkty z celnych kopów. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Rokoduguni. Przyjezdni nie mieli wiele do powiedzenia. Jedynym pocieszeniem był prezent w postaci punktów, które na swoje urodziny zaserwował Ally Hogg w 75. minucie.

Leicester Tigers – Wasps 22:34
Wasps zwyciężyli na Welford Road pierwszy raz od 8 lat i wspięli się na drugie miejsce w tabeli. Goście wyszli na wysokie prowadzenie 8:27 i wyglądało na to, że w meczu nie będzie zbyt wielu emocji. Tigers podobnie jak tydzień temu wrzucili drugi bieg i wzięli się za odrabianie strat. Na 15 minut przed końcem było już tylko 22:27. W serca miejscowych kibiców powróciła nadzieja. Goście nie pozwolili jednak na powtórkę z pierwszej rundy i przypieczętowali wygraną punktami Jimmiego Goppertha w 79. minucie. 

Bristol – Northampton Saints 10:32
Beniaminek kolejny raz musiał uznać wyższość doświadczonej ekipy. Rugbiści Saints wykorzystali braki w dyscyplinie gospodarzy i jeszcze przed przerwą praktycznie zapewnili sobie zwycięstwo przykładając piłkę na polu punktowym trzykrotnie. Po zmianie stron goście zadbali o punkt bonusowy i dość komfortowo zwyciężyli 32:10. Przyłożenia dla Northampton zdobywali George North, Louis Picamoles, Ken Pisi i Mike Haywood. Dla Bristolu 5 punktów zdobyli Ross McMillan i Tusi Pisi.

Exeter Chiefs – Saracens 13:34
Mistrzowie Anglii kontynuują passę zwycięstw. Mimo że pierwszy łącznik ataku Saracens – Owen Farrell wciąż nie jest w pełni formy, to jego miejsce z powodzeniem zastępuje Alex Lozowski, który kolejny raz perfekcyjnie dyrygował grą swojego zespołu. Goście wyszli na prowadzenie już w 4. minucie gdy Lozowski zdobył przyłożenie w spektakularny sposób pokonując Henrego Slade’a Alex Goode dodał 2 oczka z podstawki.  Niedługo później 5 punktów na swoim koncie zapisał Sean Maitland. Gospodarze zdołali odpowiedzieć dwoma karnymi i po 40 minutach Saracens prowadzili 6:12. Po zmianie stron przewaga przyjezdnych powiększała się coraz bardziej. Szczególnie widoczny był Billy Vunipola, który sprawiał wiele kłopotów obrońcom. Ostatecznie Sarries zapewnili sobie punkt bonusowy zdobywając jeszcze trzy przyłożenia (Maitland, Wray i Spencer).

Wszystkie mecze drugiej kolejki można obejrzeć na oficjalnej stronie Aviva Premiership klikając w ten link http://www.premiershiprugby.com/full-match-video/http://www.premiershiprugby.com/full-match-video/

poniedziałek, 12 września 2016

Trzecia runda The Rugby Championship

Trzecia runda The Rugby Championship była bardzo interesująca. Szczególnie dobrze zaprezentowała się drużyna Argentyny. Pumy grały jak równy z równym i do pewnego mometu bardzo skutecznie przeciwstwiały się potężnym All Blacks.

Wszystkich którzy przegapili mecze namawiam do nadrobienia zaległośći.
Poniżej linki do obu spotkań rozegranych w ten weekend.




środa, 7 września 2016

Gatland trenerem British and Irish Lions


Warren Gatland został wybrany trenerem British and Irish Lions podczas tournée po Nowej Zelandii, które odbędzie się w przyszłym roku. Gatland już trzeci raz z rzędu będzie zaangażowany w przygotowania Lwów Brytyjskich. W 2009 brał udział w wyprawie do RPA a w 2013 poprowadził zespół do historycznego zwycięstwa w Australii. Zawodnicy Lions przerwali wówczas pasmo porażek i pierwszy raz od 16 lat zatriumfowali w serii test meczów.

Niedługo po ogłoszeniu decyzji, szkoleniowiec powiedział „Trenowanie zespołu British and Irish Lions jest ogromnym przywilejem. Tournée w 2013 było dla mnie jednym z największych osiągnięć w karierze i czuję się wyróżniony otrzymując tą rolę ponownie. Szansa na pracę z najlepszymi zawodnikami Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii jest marzeniem każdego trenera. Mamy do wyboru niezwykle utalentowanych zawodników. […] Po ostatnim pobycie w Nowej Zelandii wiem jak dużą ekscytację wywołuje przyszły rok. […] Jestem w 100% przekonany, że jesteśmy w stanie zwyciężyć w Nowej Zelandii.”

Zadanie na pewno nie będzie łatwe. Pierwszy mecz przewidziany jest zaledwie tydzień po finałach Aviva Premiership i PRO12. Warto też nadmienić, że All Blacks nie przegrali na własnym terenie od 2009 roku! Jako trener Walii Gatland grał przeciwko Nowej Zelandii dziesięciokrotnie, wszystkie mecze zakończyły się porażką. Lwy Brytyjskie są jednak unikatową drużyną, która już wielokrotnie zadziwiała kibiców rugby. Być może także tym razem uda się wykrzesać magię i pokonać zespół All Blacks! Taka nadzieja z pewnością towarzyszyć będzie ponad 20 000 kibiców z Wielkiej Brytanii którzy wybierają się na żywo dopingować swoich ulubieńców.