MyMenu1

sobota, 3 października 2015

Anglia za burtą RWC 2015!



Pierwszy raz w historii Pucharu Świata gospodarz turnieju odpadł w fazie grupowej! Australia zasłużenie pokonała Anglię 13:33. Znajdujący się pod dużą presją gospodarze, mimo ambitnej postawy, nie byli w stanie zatrzymać znakomicie grających Wallabies. 

Fantastyczny występ zaliczył Bernard Foley – australijski łącznik ataku, w pierwszej połowie zdobył wszystkie punkty swojej drużyny (dwa przyłożenia, dwa podwyższenia i karny). Gospodarze odpowiedzieli tylko jednym karnym trafionym przez Owena Farrella. Po zmianie stron podopieczni Stuarta Lancastera starali się szybko odrobić straty, na ich drodze kolejny raz stanął jednak Foley, który zwiększył przewagę do 3:20. Australijską defensywę w końcu przełamał Anthony Watson. Skrzydłowy przyłożył piłkę na polu punktowym a Farrell podwyższył. Anglia zniwelowała deficyt do 10 punktów (10:20) i przejęła inicjatywę. Wkrótce po tym celny karny łącznika ataku sprawił, że nadzieja powróciła w serca angielskich kibiców. Było 13:20 i wyglądało na to, że zawodnicy dowodzeni przez Chrisa Robshawa przeważą szalę zwycięstwa na swoją stronę.



W 71. minucie Owen Farrell został ukarany żółtą kartką. Strata łącznika ataku podcięła skrzydła gospodarzom. Foley trafił karnego a 4 minuty później dołożył drugiego. Matt Giteau ostatecznie pogrążył przeciwników zanosząc piłkę na pole punktowe. Foley nie miał problemów z podwyższeniem. Sędzia odgwizdał koniec spotkania i porażka Anglii stała się faktem. 

Niezależnie od wyników w następnej rundzie, do ćwierćfinałów przejdą ekipy Australii i Walii a gospodarze za tydzień pożegnają się z grą w tegorocznej edycji turnieju. Wallabies zwyciężyli zasłużenie, byli lepsi od rywali w większości elementów. Znakomicie zagrali trzecioliniowcy Hooper i Pocock, którzy zdominowali przegrupowania. Dobrze funkcjonował młyn, a zawodnicy ataku imponowali ciekawymi rozwiązaniami ofensywnymi i skuteczną obroną.

Poniżej skróty z meczu:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz