Trwający dwa lata spór, który toczył się wokół elitarnych, europejskich rozgrywek klubowych dobiegł końca. Zainteresowane strony zdołały osiągnąć kompromis i wreszcie przedstawiły zgodny plan dotyczący przyszłości. Heineken Cup oraz Amlin Challenge Cup od przyszłego sezonu zostaną zastąpione przez trzy nowe turnieje.
Najważniejszy i najbardziej prestiżowy turniej będzie nazywał się European Rugby Champions Cup. Weźmie w nim udział 20 klubów. Pierwszych sześć zespołów z Aviva Premiership, pierwsze sześć z Top 14 oraz siedem z Pro12. O ostatnie miejsce walczyć będą siódma ekipa Aviva Premiership i siódma drużyna Top 14. W kolejnych sezonach do fazy play-off dołączą także ósmy i dziewiąty zespół Pro12 (lub dwa najwyżej sklasyfikowane, które nie zakwalifikowały się automatycznie). Nowy turniej będzie trwał dziewięć tygodni. Drużyny zostaną podzielone na pięć grup składających się z czterech ekip. Zagrają mecz i rewanż – razem 6 spotkań. W ćwierćfinałach, do pięciu zwycięzców grup dołączą trzy najwyżej sklasyfikowane kluby, które zajęły drugie miejsca. Wygrani przejdą do półfinałów a kolejne zwycięstwo zagwarantuje miejsce w finale. Turniej będzie prowadzony przez nowopowstałe stowarzyszenie o nazwie European Professional Club Rugby z siedzibą w Szwajcarii, które zostało powołane na miejsce dotychczasowego European Rugby Cup. Kompromis osiągnęły również dwie konkurujące ze sobą korporacje zajmujące się m.in. transmisją meczów rugby – BT Sport oraz Sky Sports.
Szczebel niżej powstanie European Rugby Challenge Cup, który zastąpi dotychczasowy Amlin Challenge Cup. Weźmie w nim udział 20 klubów – 18 z Aviva Premiership, Top 14 i Pro12 oraz dwa zespoły wyłonione z turnieju prowadzonego przez FIRA-AER.
Trzecim poziomem będzie Qualifying Competition – turniej, w którym wystąpi 8-12 drużyn z niżej sklasyfikowanych państw (tier 2) oraz kluby włoskie wybrane przez EPCR i FIRA-AER.
Umowa została podpisana na okres co najmniej ośmiu lat, gwarantuje to więc pewną stabilność. Zainteresowane strony, dziennikarze oraz eksperci wyrażają się bardzo pochlebnie o nowej strukturze. Przewidują, że rywalizacja w turniejach stanie się jeszcze lepsza i bardziej dramatyczna niż dotychczas, a mecze przyciągną więcej kibiców. Zmiany w dystrybucji profitów mają sprawić, że kluby zyskają znacznie więcej pieniędzy niż dotychczas. Przewidywania mówią o potencjalnym zysku 100 milionów funtów brytyjskich, jaki za pięć lat mają generować turnieje w przeciągu sezonu. Dla porównania Heineken Cup i Amlin Challenge Cup zarabiały „zaledwie” 44 miliony.
Jak widać przyszłość elitarnych klubowych rozgrywek w Europie zapowiada się bardzo ciekawie. Jeśli organizatorzy zrealizują swoje plany to kto wie, może za jakiś czas będziemy mieli rugbowy turniej na skalę piłkarskiej Champions League. Co prawda, niektórzy eksperci wskazują na zagrożenie płynące ze zbyt dużej potęgi jakie mogą zyskać kluby sugerując, że w przyszłości rywalizacja klubowa może przyćmić reprezentacje narodowe – tak jak ma to miejsce w piłce nożnej. Scenariusz ten wydaje się jednak bardzo odległy. Póki co osiągnięty kompromis wydaje się satysfakcjonować wszystkie strony i co najważniejsze działać z korzyścią dla kibiców rugby w Europie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz